niedziela, 4 stycznia 2015

Chocolate melting moments

Skąd taka dziwna nazwa? Cóż... nie mogłoby być inaczej:
"chocolate" - gdyż to ciasteczka kakaowe przekładane nutellą
"melting" - z ang. "topniejące", ponieważ dosłownie rozpływają się w ustach
"moment" - bo znikają z talerza w ułamku sekundy
Upiekłam na jutrzejszą wizytę gości, ale czy dotrwają do tego momentu? Hmmm..... :>

Pichcąc słuchałam: Paul McCartney "QUENNIE EYE"

Składniki (na ok. 20 - 23 sztuki złożonych ciasteczek):
250g masła
4 łyżki cukru pudru
4 łyżki kakao
4 łyżki mąki ziemniaczanej
1,5 szklanki mąki pszennej
nutella

Masło wyciągamy z lodówki z wyprzedzeniem, żeby się trochę ociepliło. To bardzo ważne - inaczej będziemy mieć problemy z przygotowaniem ciasta.

Masło kroimy na małe kawałki i mieszamy mikserem wraz z cukrem pudrem. Następnie przesiewamy mąkę i dodajemy kakao oraz mąkę ziemniaczaną. Wszystko miksujemy mikserem na gładką masę. Uwaga: z początku ciasto miksuje się opornie i nie chce się ładnie mieszać, ale nie poddajemy się. Trochę cierpliwości i mikser zrobi swoją robotę.


Teraz moment ręcznej robótki: gotową masę przekładamy do szprycy i następnie wyciskamy małe ciasteczka na blasze wyłożonej papierem do pieczenia. Przydadzą się nam zapewne dwie takie blachy.

Uwaga: jeśli ciasteczka nie chcą się wyciskać ze szprycy, oznacza to że ciasto jest za gęste. W takim przypadku roztapiam na patelni jeszcze odrobinę masła i mieszam je mikserem z ciastem. Proces ten powtarzam do momentu, aż ciasto nie zacznie się ładnie wyciskać (choć trochę oporu powinno pozostać, inaczej ciasteczka się nam rozleją)



Piekarnik rozgrzewamy do temperatury 170ºC i pieczemy ok. 15 minut (kiedy dotkniemy je delikatnie palcem, nie powinny być miękkie ani mokre)

Po ostygnięciu, bierzemy dwa ciasteczka i przekładamy je nutellą, dokładnie tak jak markizy.

Smacznego! :)





1 komentarz:

  1. pyszne!! :)) właśnie na coś takiego miałam ochotę :)

    OdpowiedzUsuń