Pichcąc słuchałam: Michael Kiwanuka "COLD LITTLE HEART"
Składniki (ok. 12 sztuk):
20g świeżych drożdży
1 łyżeczka cukru
2 łyżki letniej wody
450g mąki pszennej (użyłam typ 450)
150g mąki pszennej razowej
1 łyżka soli
różne ziarna (ok. 80g słonecznika, 40g siemienia lnianego, 30g pestek dyni)
2 łyżki oleju
350g letniej wody
Dodatkowo:
ok. 3 łyżki mąki żytniej
ok. 2-3 łyżki wody
ziarna do posypania (słonecznik, siemię lniane, płatki owsiane, ...)
Drożdże kruszymy do małej miseczki, dodajemy cukier i 2 łyżki letniej wody. Dokładnie mieszamy i odstawiamy.
Na stolnicę wysypujemy obie mąki, dodajemy sól, ziarna, olej oraz rozpuszczone drożdże. Wyrabiamy ciasto przez ok. 8 minut. Pod koniec wyrabiania będzie się jeszcze nieco lepić do dłoni.
Ciasto przekładamy do miski wysmarowanej olejem, przykrywamy i odstawiamy do wyrośnięcia na ok. 1 godzinę.
Wyrośnięte ciasto dzielimy na 2 części. Z obu formujemy wałki o długości ok. 30 cm (można je delikatnie spłaszczyć). Przykrywamy je ściereczką i odstawiamy na ok. 20 min, do wyrośnięcia.
Wyrośnięte ciasto dzielimy na kawałki, np. trójkąty (ostrym nożem!). Bułeczki przekładamy na blaszkę wyłożoną papierem do pieczenia.
Teraz przygotowujemy "klej". Mieszamy mąkę żytnią z wodą - konsystencja mieszanki powinna być dość płynna (taka mieszanka spowoduje, że ziarna będą się ładnie trzymać na bułkach). Smarujemy wierzch bułek, a następnie posypujemy je ziarnami.
Pieczemy ok. 30 minut, w piekarniku nagrzanym do 200 stopni.
Smacznego! :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz