Składniki (8-10 sztuk):
Zaczyn:
40 g świeżych drożdży
0,5 szklanki mleka
1 łyżeczka cukru
1 łyżka mąki pszennej
Bułki:
3-3,5 szklanki mąki pszennej (użyłam typ 550, ale może być niższy)
1 łyżeczka soli
1 łyżka miękkiego masła
1 szklanka ciepłej wody
Dodatkowo:
nieco mleka
ziarna: mak i sezam
Zaczynamy od zaczynu. Do miseczki kruszymy drożdże, dodajemy cukier, mąkę i mleko. Mieszamy i odstawiamy pod przykryciem na ok. 30 minut, do wyrośnięcia.
Do dużej miski przesiewamy mąkę, dodajemy sól, masło, wyrośnięty zaczyn i stopniowo dodajemy wodę. Wszystkie składniki łączymy ręką. Ciasto wyrabiamy ok. 3 minut (jest dość klejące). Odstawiamy je na ok. godzinę, pod przykryciem, do wyrośnięcia.
Po tym czasie przekładamy ciasto na stolnicę i szybko zagniatamy. Dzielmy je na 8-10 części i z każdej formujemy wałek długości ok. 40 cm.
Z wałka robimy najpierw "pętelkę", a następnie zawijamy oba końce dookoła tej pętelki, aż uda się je połączyć. (Przy kolejnym pieczeniu postaram się zrobić zdjęcia.)
Bułeczki układamy na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia. Smarujemy je mlekiem i posypujemy makiem i sezamem. Odstawiamy na ok. 15 minut.
Pieczemy w temperaturze 220 stopni przez ok. 20 minut.
Smacznego! :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz