Pichcąc słuchałam: Florence + The Machine "BREAKING DOWN"
Składniki (dla 2 osób):
2 pstrągi
1/6 kosztki masła
4-5 ząbków czosnku
pietruszka
oliwa
sól
pieprz czarny
pieprz cytrynowy
kolendra
cytryna
Masełko czosnkowe: kawałek masła wyciągamy z lodówki, aby zmiękło. Pietruszkę myjemy i kroimy na drobną kostkę. 2-3 ząbki czosnku ścieramy lub drobno kroimy. Masło mieszamy z pietruszką i czosnkiem. Doprawiamy solą i czarnym pieprzem, zawijamy w folię aluminiową i wkładamy do lodówki.
Co do samego pstrąga, to zaczyna się trochę jak w horrorze, ale potem już będzie z górki :)
Pstrągi czyścimy - proponuję kupić już takie wypatroszone. Wtedy "mokrej roboty" jest dużo mniej. Taka opcja szczególnie polecana jest dla osób o dużej wrażliwości i miękkim sercu - na przykład dla mnie :) Nie mniej jednak, części roboty nie unikniemy: odcinamy boczne płetwy i usuwamy oczy (nie chcemy, żeby biało się nam ścięło podczas grillowania, prawda? Ble :)
Następnie pstrągi myjemy pod letnią wodą i osuszamy ręcznikiem papierowym.
Następnie, pozostałe ząbki czosnku kroimy w drobną kostkę. Pstrągi nacieramy solą, pieprzem cytrynowym i kolendrą, a na koniec skrapiamy sokiem z cytryny. Następnie faszerujemy je wcześniej przygotowanym masełkiem czosnkowym.
Na koniec lekko nacinamy rybki na zewnątrz i wciskamy w nacięcia drobno skrojony czosnek.
Pstrągi lekko smarujemy oliwą i grillujemy, z obu stron.
Najlepiej smakują z zapiekanymi ziemniaczkami, na które przepis znajdziecie tu: ziemniaczki zapiekane
Pstrągi lekko smarujemy oliwą i grillujemy, z obu stron.
Najlepiej smakują z zapiekanymi ziemniaczkami, na które przepis znajdziecie tu: ziemniaczki zapiekane
Smacznego! :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz