Skąd taka dziwna nazwa? Cóż... nie mogłoby być inaczej:
"chocolate" - gdyż to ciasteczka kakaowe przekładane nutellą
"melting" - z ang. "topniejące", ponieważ dosłownie rozpływają się w ustach
"moment" - bo znikają z talerza w ułamku sekundy
Upiekłam na jutrzejszą wizytę gości, ale czy dotrwają do tego momentu? Hmmm..... :>
Pichcąc słuchałam: Paul McCartney "QUENNIE EYE"
Składniki (na ok. 20 - 23 sztuki złożonych ciasteczek):
250g masła
4 łyżki cukru pudru
4 łyżki kakao
4 łyżki mąki ziemniaczanej
1,5 szklanki mąki pszennej
nutella
Masło wyciągamy z lodówki z wyprzedzeniem, żeby się trochę ociepliło. To bardzo ważne - inaczej będziemy mieć problemy z przygotowaniem ciasta.
Masło kroimy na małe kawałki i mieszamy mikserem wraz z cukrem pudrem. Następnie przesiewamy mąkę i dodajemy kakao oraz mąkę ziemniaczaną. Wszystko miksujemy mikserem na gładką masę. Uwaga: z początku ciasto miksuje się opornie i nie chce się ładnie mieszać, ale nie poddajemy się. Trochę cierpliwości i mikser zrobi swoją robotę.
Teraz moment ręcznej robótki: gotową masę przekładamy do szprycy i następnie wyciskamy małe ciasteczka na blasze wyłożonej papierem do pieczenia. Przydadzą się nam zapewne dwie takie blachy.
Uwaga: jeśli ciasteczka nie chcą się wyciskać ze szprycy, oznacza to że ciasto jest za gęste. W takim przypadku roztapiam na patelni jeszcze odrobinę masła i mieszam je mikserem z ciastem. Proces ten powtarzam do momentu, aż ciasto nie zacznie się ładnie wyciskać (choć trochę oporu powinno pozostać, inaczej ciasteczka się nam rozleją)
Piekarnik rozgrzewamy do temperatury 170ºC i pieczemy ok. 15 minut (kiedy dotkniemy je delikatnie palcem, nie powinny być miękkie ani mokre)
Po ostygnięciu, bierzemy dwa ciasteczka i przekładamy je nutellą, dokładnie tak jak markizy.
Smacznego! :)
pyszne!! :)) właśnie na coś takiego miałam ochotę :)
OdpowiedzUsuń